Spowiedź Grega: Rozpad Valiance Crew

Spowiedź Grega: Rozpad Valiance Crew

Wśród wielu ludzi pojawiły się różne teorie, wszystkie okazały się nieprawdziwe. Jedynie garść ludzi wiedziała do tej pory dlaczego rozpadło się Valiance Crew. Dziś chciałbym Wam przytoczyć całą historię, popartą komentarzami osób związanych z tym klubem oraz screenami z wiadomości, które przekonają Was, że nie było to zwiazane z wygraniem Turnieju Europejskiego przez Bwin RedBull wypełniony zawodnikami - już wówczas Ex Valiance Crew.

Zacznijmy od początku - mówimy o drużynie, która w sezonie trzecim wygrała Turniej Mistrzów, a w sezonie czwartym doszła do finału tych rozgrywek, gdzie uległa Nankatsu 2:1. Do tego w czwartym sezonie “Walencja” sięgała po mistrzostwo Polski. Umówmy się - zespół ze ścisłego topu. Zespół, z którego wypadło jedno ogniwo jakim był Benjamin Kolano. Czy to od razu oznaczało, że Valiance Crew traci połowę swojego potencjału? Wielu jasno powie, że nie, ale jedna osoba powiedziała, że tak. Co najdziwniejsze, był to ówczesny zastępca właściciela Valiance Crew.

Pierwsza kolejka sezonu piątego, Valiance Crew remisuje 1:1 z GKS WIlgą Garwolin. Nie jest to start jakiego oczekują wszyscy, ale to dopiero pierwszy mecz i w żadnym razie nie można mówić o przegranym sezonie. Mimo, że w Turnieju Mistrzów czekało Nankatsu i Copa Cabana, to większość jednak uważała, że da się powtórzyć pokonanie Nankatsu z sezonu trzeciego, z Copa Cabaną urwać remis i wyjść z tej grupy. Tu naprawdę nikt nie powiedział, że VC jest bez szans! Wiem to najlepiej.

Mecz z Copa Cabaną w TM, który otwierał dla Valiance te rozgrywki zakończył się wynikiem 2:3. Było blisko, ale zabrakło niewiele i z pewnością nie sprawił, że nagle każdy przestał wierzyć. Przecież graliśmy z najlepszą drużyną na serwerze, to nie był wynik tragiczny!

Następnego dnia nastąpił koniec. A zaczęło się od tego, że na mecz z Boixosnois Valiance Crew miało wyjść słabszym składem… żeby przegrać. Bo dzień wcześniej na grupie na messengerze pojawiła się ankieta, żeby odpuścić ligę dla TE.


 

To fragment rozmowy przed meczem z BXS wśród ówczesnego trzyosobowego zarządu VC.

Ostatecznie Valiance wyszło na mecz najsilniejszym swoim składem, wygrywając mecz po czym nastąpił koniec. Oto kilka Screenów z grupy zarządzającej VC.

Po czym zastępca odszedł z drużyny, ale nie z grupy na facebooku, co do dzisiaj - ja jako GreQuinho - uważam za swój największy błąd. Bo pojawiło się wiele złych słów. Z klubu postanowił odejść najlepszy napastnik, który nie rozumiał odejścia zastępcy. A ówczesny zastępca stwierdził, że tak na prawdę właściciel nic nie robił, a wszystkim zajmował się on, co zwiększyło tylko podział w drużynie. Kilka osób uwierzyło i stanęło za ową osobą.





 

O rozpadzie wypowiedział się Wesi:

Hmm... VC podzieliło się na dwa obozy i trzeba było opowiedzieć się za jedną ze stron. Doszło do tego, dużo niepotrzebnych emocji, pociągających za sobą nieodwracalne skutki, których można było uniknąć eliminując źródło konfliktu, najlepiej poprzez indywidualną rozmowę władz klubu z każdym z osobna, bo część osób nie chciała wypowiedzieć się publicznie.


 

Ciąg dalszy znają wszyscy - Valiance Crew upadło. I uściślijmy to sobie - Nie było to po odpadnięciu z Turnieju Mistrzów! Odbyło się to po drugiej kolejce ligowej. Nie dlatego, że ktoś się bał grupy Turnieju Mistrzów. Bo w drużynie była wiara, a nawet jeśli skończyłoby się na fazie grupowej to nadal pozostawała liga oraz Puchar Krajowy! Tu na prawdę TM nie zmieniało nic.

Część VC znalazła się w TeamieNaKacu, część w Mechanicznej Pomarańczy, a niektórzy poszli do The Saints. TNK miało miejsce dla ośmiu osób i kusiło pucharami, w których grali. To nie jest tak, że zespół chciał wygrać TE. Nie, w żadnym wypadku, o czym wie kilka osób, które po prostu - najzwyczajniej w świecie - zapytały, dlaczego VC upadło. Bo po upadku okazało się, że wiele osób stanęło za GreQuinho. Wiele osób chciało nadal grać z tą grupą osób, którą poznawali przez kilka miesięcy i uznali, że są to ciekawi ludzie. W TNK jednak pojawił się konflikt, że część “Valiance’owa” nie chciała zmieniać swoich avatarów i za to polecieli z klubu. Zaczęło się więc szukanie nowej drużyny, a liczba chętnych z Ex VC się zbierała. Były propozycje z TOPowych klubów serwera, jednak żaden nie mógł przyjąć tak wielkiej ilości graczy. Jedynym okazał się Bwin RedBull, który grał w pucharach i mógł przyjąć tylu zawodników.

Jasne, gra w Turnieju Europejskim to był wielki argument w porównaniu do zespołów, które pisały z trzeciej ligi. I mając tylu ambitnych graczy nie sposób było po prostu nie spróbować. Ale czy Bwin wówczas stał się numerem jeden w TE? Nie! To mechaniczna Pomarańcza była głównym kandydatem do zdobycia tego trofeum.

Do Valiance napisali później jeszcze grający w Turnieju Mistrzów - Szydercy, jednak spóźnili się oni o kilka minut. Część zawodników była już w Bwinie i nie chcieli zawieść osób, które jako jedyne w danej chwili im zaufały.

Na osobny akapit zasługuje walka Valiance Crew o utrzymanie w 1. lidze. Bo to nie było tak jak myśli kilka osób, zwłaszcza w Nielubianych Dręczycielach, czy Akademiii Polish CF. Walka o utrzymanie klubu trwała do ostatniej chwili. Sporo w tym pomagaliśmy pisząc jak optymalnie wyjść na danego przeciwnika, a właściciel się tym kierował. Walka zaczęła się w momencie kiedy okazało się, że większość chciałaby wrócić do 1. Ligi Polskiej (Co wcale nie stało się minutę po tym jak opuściliśmy VC, wbrew temu co sądzą Nielubiani Dręczyciele). I niestety skończyła się spadkiem, z tego co pamiętam, tylko przez gorszy bilans bramkowy.

Podsumować chciałbym to w jeden sposób… Mówicie o osobach, które cholernie mocno chcą wygrać Turniej Mistrzów kolejny raz, jak o kimś bez ambicji. Wielu z was myśli, że medale dla tych osób były ważniejsze niż granie w Turnieju Mistrzów. I jest to mocno krzywdzące, zapytajcie każdego z nich. Wysilcie się, zapytajcie, czy któryś z nich marzył o TE czy o medalu w 2. lidze. Śmiało, a później porozmawiajmy, czy VC celowo się rozpadło.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości