TM: Przed nami hitowe starcie w finale!

TM: Przed nami hitowe starcie w finale!

Za nami mecze półfinałowe Turnieju Mistrzów. W pierwszym Titans kompletnie zdominowało Boston Bruins trafiając łącznie 10 bramek w dwóch meczach. W drugim Nankatsu zmierzyło się w bardzo emocjonującym dwumeczu z River Plate.

Już w pierwszym meczu Titans nie pozostawiło złudzeń gromiąc Boston 4:1. Rewanż miał być formalnością, a zaczął się znacznie lepiej dla gospodarzy - Boston Bruins. Już w trzeciej minucie trafienie zaliczył Ar IN CHAINS, a kiedy powtórzył to 10 minut później zaczęło pachnieć powrotem do walki o awans. 2:0 i fani na trybunach stadionu Bruins mogli spodziewać się, że ich drużyna pójdzie za ciosem. Wszystko jednak odwróciło się o 180 stopni kiedy MISZCZÓ trafił na 2:1, a później worek z bramkami się rozwiązał. Niemal każdy strzał Titans trafiał do siatki. 

Trzy minuty po rozpoczęciu drugiej połowy było już 2:2. Ponownie trafił MISZCZÓ i sytuacja gospodarzy bardzo się skomplikowała. Przygnębieni piłkarze Bruins nie byli w stanie zatrzymywać kolejnych ataków rozpędzonej drużyny Eazyy'ego. Kolejne trafienia zaliczali Manek, Fejjkii oraz dwukrotnie MISZCZÓ. 

Wynik 2:6 to jakieś szaleństwo na poziomie półfinału Turnieju Mistrzów. To co pokazało Titans w tym dwumeczu to zupełnie inny poziom piłki i są zdecydowanym faworytem do wygrania całych rozgrywek poraz drugi z rzędu. Pytanie brzmi czy ktokolwiek jest w stanie zatrzymać obecnie najlepszą drużynę na świecie? 

Z pewnością spróbuje Nankatsu, które miało zdecydowanie większe problemy w dwumeczu z River Plate. W pierwszym meczu padł wynik 2:1 dla Nankatsu. Rewanż na stadionie drużyny z Anglii przyniósł wiele emocji. 

Pierwsze minuty w wykonaniu gospodarzy były bardzo dobre. Najpierw Sikalafą łaka maka fą uderzał na bramkę Muurcinosa, ale niecelnie. Później Captain Tsubasa już się nie pomylił i po zagraniu Laczko pokonał bramkarza Nankatsu czym wyrównał stan dwumeczu i w tym momencie dzięki bramce na wyjeździe to River zmierzało do finału. 

Później do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Nankatsu. Próbowali LJane oraz Leather Rebel , ale ich strzały nie znalazły drogi na siatki. Dopiero po przerwie Rosario podał do najlepszego strzelca Nankatsu w tym sezonie i Leather pewnie pokonał Mikołaja Marciniaka. 

Więcej bramek, a nawet strzałów już nie oglądaliśmy choć River Plate walczyło o kolejne trafienie. Obrona Nankatsu spisywała się jednak bez zarzutów i dzięki temu to ta drużyna kolejny już raz wystąpi w finale.

Titans - Nankatsu, czyli drugi sezon z rzędu dwie najlepsze drużyny spotykają się w finale. Obie mierzył się już ze sobą w tym sezonie TM w fazie grupowej. Wówczas raz wygrało Titans, a raz padł remis. Po półfinałach Titans jest mocnym faworytem do wygrania rozgrywek, a to mocno zbliżyło by ich do obrony potrójnej korony. 

Autor: GreQuinho

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości