Ekstraklasa: Inauguracja sezonu 8

Ekstraklasa: Inauguracja sezonu 8

Od relosowania lig minął miesiąc. Dopiero co zakończyła się emocjonująca końcówka sezonu 7, a już wkraczamy w kolejny. Za nami pierwsza kolejka. Co wydarzyło się na boiskach? Jakie są predykcje na nowy sezon? Kto w tym roku zgarnie nagrody indywidualne?


Zaczynamy oczywiście od aktualnego mistrza – ekipy prowadzonej przez Matushevskyiego. Co tu dużo mówić, poprzedni sezon całkowicie został przez nich pozamiatany, przez większość czasu nikt nie był w stanie urwać im punktu. Ligę wygrali z kilku punktowy prowadzeniem. Jak wyglądała inauguracja w ich wykonaniu? Godnie powitali Krzyżtopór Ujazd, który jest beniaminkiem – aplikując im 5 bramek. Bohaterem spotkania Terry Butcher aka Rebel, który kompletuje hattricka. Zespół z Ujazdu to solidna ekipa, ale patrząc na to jak mocna i wyrównana jest reszta stawki wróże im walkę o utrzymanie w lidze. Nankatsu jest za to zupełnie na innym biegunie, stawiani są w roli faworyta do ostatecznego triumfu w rozgrywkach – tym samym obrony mistrzostwa.

Co na to Bruins? W poprzednim sezonie byli jedyną drużyną, która chciała rzucić im wyzwanie. W PK Matushevsky zagrał przeciwko nim aż pięcioma obrońcami by bronić wyniku co samo w sobie jest wymowne. Do drużyny po dwóch sezonach rozłąki wrócił Ljane – czyli najlepszy pomocnik poprzedniego sezonu. Jest to ogromne wzmocnienie, a zarazem osłabienie głównego rywala, który oprócz LJane stracił swojego drugiego najlepszego pomocnika – Benjamina Kolano. Niedźwiedzie zakontraktowały też najlepszego obrońcę poprzedniego sezonu – Paytona, którego kusili już przynajmniej od dwóch sezonów, zresztą nie tylko oni. Sezon ósmy rozpoczęli spotkaniem z Liskami. Gdy zobaczyłem to starcie od razu przypomniała mi się inauguracja sezonu siódmego, w którym Chytruski urwały punkt Bostonom. Tym razem jednak tak się nie stało, pewne zwycięstwo Bostonu 3:1 po golach Tytusa, Ladinho i Ar’a. Boston w tym sezonie wchodzi na poziom wyżej i z pewnością rzucą Nankatsu rękawice, Liski natomiast w poprzednim sezonie wywalczyły awans do Turnieju Europejskiego i chociaż w swojej drużynie nie mają gwiazd to Horacy swoimi umiejętnościami taktycznymi potrafi sprawić kłopot drużynom teoretycznie mocniejszym.

Kolejkę otworzyły drużyny Team Spirit oraz Dream State. Mecz beniaminków, który skończył się 1:0 dla pierwszej ekipy. Bramkę dającą trzy punkty strzelił Dizzy Reed. Ciężko powiedzieć na co stać obie drużyny. Przypuszczam, że Spirit będą się bili o grę w TE, za to Dream stoczy walkę o utrzymanie. Walkę tę ułatwia drużyna Everybody Pomarańcze, która wycofała się z rozgrywek przez co ich mecz z Immortal Tigers zakończył się walkowerem. Żałuje, że nie zobaczyliśmy możliwości Tygrysów. Jest to drużyna, która w tym sezonie zajęcie niższego miejsca niż szóste powinna uznać za porażkę. Stale się rozwijają, a w składzie jest kilka perełek. Mają spory potencjał, lecz czy uda im się go wykorzystać?

W hicie kolejki ŻK na własnym stadionie podejmowało Elprim… Niestety rewelacja ostateniego sezonu, która grała piękną i ofensywą piłkę podobnie jak Pomarańcze również wycofała się z rozgrywek tym samym oddając walkowera. Nie było meczu głównej drużyny, odbył się za to mecz jej rezerw czyli ŻK Academy. Dwójka, która nie jest tak ograna jak główna drużyna uległa 0:2 Polish CF, bramki strzelali: LacaBoom i Pele Kwiacio. Orły mają bardzo wyrównaną kadrę, która jest zarazem mocna i powinni z łatwością zakwalifikować się do gry w TE.

Największą niespodzianką była wygrana Sępa Drogini 1:2 z Full of Power po bramkach Gundogana i Chmielinio. Z wielkiej piątki to właśnie FOP zakończyło sezon najniżej, nie zakwalifikowali się do TM i musieli obejść się smakiem. W tym sezonie liga się wzmocniła i o wywalczenie awansu będzie jeszcze trudniej. Wystarczy zobaczyć na wzmocnienia chociażby Tygrysów, którzy prezentują się przynajmniej porównywalnie dobrze. Jest to jednak zespół ze sporym doświadczeniem i nikomu łatwo z nimi wygrać nie będzie. Sęp zagrał świetny mecz lecz czy wystarczy im pary by zagrać cały, równy sezon bez wpadek? Wydaje mi się, że jest to drużyna, która będzie walczyła o grę w TE

Ostatnim spotkaniem rozgrywanym w kolejce z numerkiem 1 było starcie Wolf Gangu z Gientkimi Oponami. Wilki skutecznie obroniły się przed spadkiem w poprzednim sezonie, mają fajną kadre, zdobyli spore doświadczenie w najwyższej klasie rozgrywkowej i podobnie jak Sęp powalczą o grę w TE. Opony przed sezonem straciły dwóch obrońców i pomocnika. Osłabiły się, jednak to nadal bardzo mocny zespół. Nawet gdy mają słabszy sezon to zawsze kończą w czubie ligi. Już w siódmej minucie spotkania zespół na prowadzenie wyprowadził Zenon Włodzimierz, 5 minut później za sprawą Suareza było już 2:0. W drugiej połowie Santi dokończył dzieła zniszczenia strzelając na 3:0.

Liga bardzo się wyrównała, szkoda dwóch zespołów które oddały pole i prawdopodobnie już pojutrze zostaną zastąpione innymi drużynami. Sezon zapowiada się niezwykle emocjonująco!

Autor: Rymar

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości