Handel. Zakładka umarła czy zabita?

Handel. Zakładka umarła czy zabita?

Handel umarł, a może my go zabiliśmy?

Czasem mam wewnętrzną ochotę po prostu coś napisać. Coś od siebie niekoniecznie do szerszego grona odbiorców. Jest to coś na wzór rozmowy z psychologiem, którym jestem właściwie sam dla siebie. Wyrzucić frustracje na to co obserwuje. Mam pełną świadomość, że gro z Was może mieć zupełnie inny pogląd - niemniej - przecież to ja piszę swoje a nie czyjeś zdanie. I to w felietonie! 

Jak doszło do powstania tej formy wypowiedzi? Otóż w bardzo prosty sposób. Praktykowałem (a raczej próbowałem praktykować) handel - wymianę przedmiot za kredyt, kredyt za przedmiot. Spiętrzając moje niezrozumienie wobec praktyk cechujących nasz rynek naszła mnie myśl, że może większość z nas zupełnie nie rozumie idei zakładki "Handel" na czacie?

Wedle mojego zrozumienia, handel jest zakładką, w której sprzedający ogłasza, że chce sprzedać przedmiot i szuka na niego kupca. Wow - nic odkrywczego prawda? Ale gdyby nieco zagłębić się w temat? Dokonać swego rodzaju wykładni instytucji i zakładek, które oferują nam twórcy gry? Doszedłem do wniosku, że przecież gdy będę chciał coś kupić, ten jeden potrzebny mi przedmiot to sięgam w pierwszej kolejności do rynku. Tam dysponując wyszukiwarką szukam tego co potrzebuje i widzę ceny, które często są wysokie, ale to własnie ceny za przedmiot - te realne. Wychodzę z założenia, że jeśli potrzebuje złotych korków red devils na kondycję to ich potrzebuje. Masło maślane? Więc czemu nie zrozumiałe? Jeśli potrzebuje przedmiotu na teraz to płacę za niego określoną cenę - najczęściej rynkową - dlatego, że potrzebuje tego przedmiotu na już - na teraz.

Jaki jest zatem cel zakładki handel i dlaczego uważam, że nie korzystamy z niej w sposób do którego została stworzona?

Głęboko wierzę (lub chce wierzyć), że twórcy gry stworzyli tą zakładkę po to, aby umożliwić graczom szybką sprzedaż przedmiotów. Mechanizm jest banalnie prosty. Chcę coś szybko sprzedać? Ogłaszam się na handlu wraz z ceną, która jest odpowiednio niższa niż ta rynkowa, ponieważ chce sprzedać przedmiot już - teraz. Kredyty potrzebuje najszybciej jak to możliwe dlatego ogłaszam potrzebę sprzedaży przedmiotu w tej zakładce, aby trafić do tak szerokiego grona odbiorców, że nawet ludzie, którzy nie potrzebują mojego przedmiotu przeczytają moje ogłoszenie. Ale jak podpowiada logika - aby kupić coś co nie jest mi potrzebne, cena tego czegoś musi być okazyjna - niższa. Wtedy nasz mechanizm działa idealnie. Sprzedający ma szybko kredyty, a kupujący przedmiot, którego nie potrzebuje, ale może na nim zarobić jakiś % w przeciągu dłuższego czasu. 

Nikt nie zmusza sprzedającego do ogłaszania się na handlu i oferowania niższej ceny. Może wystawić przedmiot na rynek i cierpliwie poczekać, aż sprzeda go po stosunkowo wysokiej - rynkowej cenie. Paradoksem jest natomiast ogłaszanie się na handlu z służącymi mi za przykład korkami mmo rozgrywanie w cenie 13.333k. (Musicie mi uwierzyć - przykład z wczoraj, ale takich jest więcej). Jaki zatem jest cel ogłaszania na handlu sprzedaży przedmiotu po cenie rynkowej (albo nawet wyższej)? Przecież jeśli będę potrzebował akurat tych korków to wejdę na rynek i tam znajdę je w tej cenie. Skoro poświęcam swój czas na szukanie ich w zakładce handel - naturalnie liczę, że znajdę je taniej. A skoro Ty tracisz swój czas na ogłaszanie się na handlu to pewnie szybko potrzebujesz sprzedać te korki, ale musisz zejść z ceny. 

Hitem jest - "Sprzedam PILNIE" - pilnie za cenę, która za pilną nie uchodzi. Paradoks? A owszem.

Oto cały mechanizm. Mechanizm idealny, którego mi brakuje. Gdyby każdy z nas wykorzystywał te zakładki w sposób przeze mnie opisany, w sposób (wciąż wierzę) im przeznaczony uniknęlibyśmy masy spamu, masy wiadomości i w końcu masy straconego czasu na pytanie o przedmiot, którego cena widnieje na rynku.

Zatem ogłaszanie na handlu przedmiotów w cenie rynkowej nie tylko zagraca tę zakładkę, ale powoduje, że ludzie coraz mniej chętnie do niej sięgają, bo i tak dowiedzą się, że przedmiot, który ich interesuje dostępny jest na rynku za tą samą cenę. Jesteśmy pokoleniem nowym, młodym, ale czasem mam wrażenie, ze krwi nie oszukamy ;) Jak można sprzedać coś taniej i dać komuś zarobić?! 

Pamiętajmy jednak, że ten kto zarabia kredyty, pracuje na nie czasem, w którym jego inwestycja jest zamrożona, a sprzedający może cieszyć się kredytami natychmiast.

Może przesadzam, może piszę głupoty, ale to tylko felieton. W wolnej chwili, dla zabawy, przy kawie czy obiedzie - do poczytania w niedzielne popołudnie. 

Dziękuje za uwagę i przepraszam za drobne uszczypliwości.

Pozdrawiam serdecznie

Will Buyers

PS to felieton testowy. Chce wiedzieć jak się do niego ustosunkujecie, jakie są wasze przemyślenia i uwagi. Czy w ogóle macie ochotę czytać tego typu teksty spod mojej klawiatury? Będę wdzięczny za jakiś odzew czy to tu w komentarzu czy na prywatnie w wiadomości. Dzięki raz jeszcze

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości