Aimhigher: "Brakuje mi więcej meczów o stawkę"

Aimhigher: "Brakuje mi więcej meczów o stawkę"

Dziś udało nam się porozmawiać z jedną z barwniejszych postaci FT. Człowiek, który grał między innymi w Nankatsu, Valiance Crew czy teraz w Titans postanowił podzielić się z nami wieloma nieznanymi dotychczas historiami i opiniami na temat tego jak przebiegła jego kariera. Serdecznie zapraszamy! 

Zacznę od tego jak znalazłeś się w Nankatsu?

Razem z chłopakami z dawnego FOPu po blamażu w sezonie 8 chcieliśmy zmienić otoczenie, żeby po 2-3 sezonach wrócić ze świeżą głową. Szukaliśmy miejsca gdzie przyjmą cała naszą piątkę. Z tego co pamiętam Xerd z Knurem prowadzili rozmowy z BB, Nankami i RS, ja z VC i gdzieś w kuluarach przewijał się temat RP. Najbliżej nam było do RS i BB ze względu na dobre kontakty Xerda i Knura z Sieją, Arem i Ładysiem. Temat RS upadł ze względu na to, że bardzo nie lubiliśmy z Knurem STGeama, w sumie to dalej go nie cierpię. Temat BB upadł natomiast przez słynną aferę z udziałem BXS. Ar chciał mieć w teamie Vieire i Osisława kosztem nas.Najbardziej konkretne było Nankatsu, dali nam jedynie warunek, że ja muszę zmienić itemy i Knur kupić jakiekolwiek, bo na tamten moment byliśmy goli. I tak wylądowałem w Nankatsu.

To dlaczego po sezonie w Nankach zostaliście wyrzuceni?

Przede wszystkim nikt z nas nie został wyrzucony. Każdy z nas odszedł dobrowolnie. Sytuacja generalnie była trochę skomplikowana. Zanim dołączyliśmy do Nankatsu była umowa, że Xerd albo Knur dostają zastępstwo. Xerd w pewnym momencie przestał mieć tyle czasu, więc jego rolę przejął Knur. Od samego początku naszej gry atmosfera na grupie była "gęsta" nie mogliśmy znaleźć ze sobą wspólnego języka.Nie mogę powiedzieć tak o każdym, bo z Terrym czy Drzwi do szatni od samego początku mieliśmy świetny kontakt.Głównie przeszkadzało nam to, że chłopaki olewczo podchodzą do gry, często ich nie było w ogóle na meczach, jak byli to się nie przebierali albo się przebierali w złych minutach. Doszliśmy w miarę do porozumienia i zrobiliśmy grupę "zarządu", na które były 3 osoby z Nankatsu i cała nasza 5 z FOPu. Mieliśmy nadzieję, że ta grupa pomoże nam w organizacji, zmotywuje chłopaków do gry i "jakoś to będzie", ale już wtedy wiedzieliśmy, że nasza przygoda w Nankatsu nie potrwa za długo, głównie za sprawą Matusha, który starał się prowadzić rządy "autorytarne" od razu zaznaczę, że Matush nie jest osobą agresywną, nigdy nas nie wyzywał ani nic w tym tonie. Po prostu jest człowiekiem, któremu absolutnie nie da się nic wytłumaczyć, on wie wszystko najlepiej i sam chciałby robić wszystko. Niestety, w moim mniemaniu Matush zatrzymał się gdzieś na 2-3 sezonie gdzie byli najlepsza ekipą i Terry był praktycznie samograjkiem. Nasze rozmowy, głównie moje i Knura (obecnie Stara Wyga) to były kłótnie i tłumaczenia Matushowi, że to co robi, robi po prostu źle. Punktem kulminacyjnym naszej rozłąki był pomysł fuzji z BB. Od razu zaznaczyłem, że nie podoba mi się ten pomysł, nie ze względu na to, że nie lubię chłopaków z BB, bo ich lubie i dlatego między innymi BB miało pierwszeństwo w "zakontraktowaniu nas" bo każdy z nas jak jeden mąż chciał tam grać, co później okazało się kluczowe w tym, ze nie chciałem już z nimi grać. Skoro nas nie chcieli wcześniej, to ja nie chciałem grać z nimi teraz. Powiedziałem jasno, że jeżeli BB dołączy ja odchodzę. I tak się stało.

Skoro już wspomniałeś o STG to powiedz czemu go tak nie lubisz?

W sumie ciężko jednoznacznie odpowiedzieć mi na to pytanie. Generalnie wszystko zaczęło się na czacie. Na pogaduchy głównie wchodzę pośmieszkować, podrażnić się z kimś, ale jak są odpowiednie osoby to i merytorycznie porozmawiać. Prawie każdy z moderatorów ma ten feeling kiedy uciąć coś w zarodku, a kiedy dać po prostu odpuścić. STG ma to do siebie, że ma kij w d**ie i przede wszystkim jego słynne "No i fajnie" "Aha" mnie wk*****ją co wielokrotnie w przychylnych i mniej przychylnych słowach mu mówiłem. Na początku starałem się z nim rozmawiać, ale potem zaczęły się bany za flooding, nie jakiś przesadny, zamiast "ahaaaa" pisałem "ahaaaaaaaa", czepiał się o każdą literkę za dużo. Potem zacząłem puszczać mu wiązanki za co podkreślam byłem słusznie banowany. Podsumowując, nie lubię tego typu osób, które traktują "posadę" moderatora jak funkcje Prezesa banku narodowego, i ta "nienawiść" działa w obydwie strony.

Jak już sie dowiedziałeś że BB przychodzi to już szukałeś klubu? Czy może jednak czekałeś do końca sezonu?

Wiedziałem, że Matush już się uparł na temat fuzji i nic jego zdania nie zmieni. Czy szukałem klubu to za dużo powiedziane, od dawna byłem z Gregiem umówiony, ze kiedyś zagramy razem, odezwałem się do niego i Greg bez problemu zrobił dla mnie miejsce i tak trafiłem do VC.

Jak ci się dogadywało/dogaduje z ludźmi z VC?

Nasze kontakty od dłuuugiego czasu były bardzo koleżeńskie. Wiadomo, z jednymi znałem się lepiej, z drugimi gorzej, ale z każdym miałem bardzo dobre relacje. Przed dołączeniem do VC najwięcej kontaktu miałem z Gregiem, sporo pisaliśmy na czacie, plus trochę się udzielałem przy Daily, więc nasz kontakt było najlepszy, ale równie dobry kontakt miałem czy to z Weesem czy ze Snafem. Od momentu mojego dołączenia do chłopaków absolutnie nic się nie zmieniło, mamy ze sobą mega fajny kontakt, atmosfera jest super, nie ma między nami absolutnie żadnych sprzeczek. Jest wzorowo, tak jak powinno być.

To może zapytam o fuzje VC z Titans, jak to wygląda z twojej perspektywy?

Fuzja jest spowodowana tym, że chłopaki chcieli odpocząć od prowadzenia klubu. 10 sezonów codziennego pilnowania meczów, pilnowania zawodników, żeby się przebierali, żeby byli na TK plus rozwijanie własnego konta może dać się we znaki. Ze strony Titans to chyba sprawa oczywista, po dominacji CC musieli coś zmienić, zmotywować resztę zawodników, żeby wrócić do wygrywania trofeów.

Cieszysz się że grasz w top 3 klubie serwera?

Szczerze mówiąc to nie. Takim efektem "wow" było jak dołączyłem do Nankatsu. Zaczynając grę nie spodziewałem się, że będę grał w klubie z czołówki. Wychodzę z założenia, że nie powinno się niczego żałować bo kto wie czy trafiłbym do VC gdybyśmy nie odchodzili z FOPu,ale z perspektywy czasu wolałbym zostać w FOPie i nigdy nie dołączać do Nankatsu. Na pewno mogę powiedzieć, że gra w Titans jest o wiele przyjemniejsza bo atmosfera jest mega fajna, głównie za sprawą mojego ulubionego gracza i idola Gajoska. Jedyne czego mi brakuje to więcej meczów o stawkę, teraz wchodzę na mecz i wiem, że z góry jest wygrany i to jest chyba jedyny minus.

Gajosek? Czemu? (Śmiech)

Obiecalem mu.


Bardzo długo czekałeś na zwycięstwo w PK czy cieszysz się że właśnie z Nankatsu zdobyłeś te trofeum?

Bardzo długo czekałem to fakt, było to pierwsze tak duże trofeum, bo awanse z 3 do 2 ligi ciężko nazwać jakimś znaczącym sukcesem. Cieszę się, że w ogóle je zdobyłem, lepiej by to zwycięstwo smakowało w innej drużynie, ale tak czy siak cieszę się nawet jeżeli było to w Nankatsu.

Skoro jesteśmy w tematyce pucharów to porozmawiajmy trochę o lidze, Gdy w 9 sezonie grałeś w Nankatsu to liczyłeś na dublet? Czy wiedziałeś że jeżeli nic się nie zmieni w zarządzie to skończycie na 2 miejscu ​

Wiedziałem, że jeżeli Matush będzie chciał prowadzić mecze to nic nie wygramy, nawet PK. Na naszej grupie legendarny stał się "brak internetu" Matusha jak trzeba było zrobić zmiany. Zawsze jak zbliżała się minuta zmian to Matushowi padał internet co owocowało brakiem zmian i zdrowiem na poziomie 94%. Niestety w lidze mieliśmy już taką stratę do BB, że wątpiliśmy w wygranie jej, ale stery w pewnym momencie przejął Knur i BB do końca czuło nasz oddech na plecach. O PK byłem spokojny, Knur świetnie ogarniał mecze i trzymał nas wszystkich w ryzach, więc nie było innej możliwości jak wygranie tych rozgrywek.

Skoro duża starata pkt do BB, to wspomnę że w VC było praktycznie tak samo a jednak się udało. Zwycięstwo w lidze meczami bezpośrednimi, taki sam bilans bramkowy z Tamtejszym River Plate. Jak wspominasz tamtą końcówkę sezonu?

To był prawdziwy rollercoaster. Początek sezonu był absolutnie katastrofalny. W 1 rundzie odpadliśmy z PK z Angry Wasp, w lidze notowaliśmy przegrane i remisy ze znacznie słabymi przeciwnikami. Zdecydowanie pogubiliśmy się w taktykach co było widać po ligowej tabeli. Później przyszła druzgocąca porażka z TS 1:5 i nastroje były lekko mówiąc słabe, na tyle że Greg jak wspominał w swoim wywiadzie chciał odpocząć. Na szczęście wzięliśmy się wszyscy wspólnie w garść, padło kilka męskich słow i od meczu z ekipą Cartera aż do samego końca sezonu nie przegraliśmy ani razu i o ile dobrze pamiętam zanotowaliśmy tylko 1 remis. Ostatni dzień sezonu to też była wielka dawka emocji z racji tego, ze do meczu RP nie wiedzieliśmy jakie miejsce zajmiemy. Szczęście, nasza dyspozycja i ekipa ŻK nam troche pomogła i mogliśmy cieszyć się z najwyższej lokaty. A potem przyszłe huczne świętowanie alkoholowe.

Masz w swojej gablocie medal 3 najlepszego napastnika 2 ligi. Może opowiesz nam coś o byciu napastnikiem oraz czemu teraz jesteś pomocnikiem?

Bardzo zamierzchłe czasy. Ciężko mi na ten moment powiedzieć jaka jest recepta na dobrego napastnika. Ja bardzo często zmieniałem itemy bo mocno denerwowało mnie to, że w kilku kolejnych meczach nawet nie dochodzę do sytuacji. Jeden sezon mi się "przyfarcił" i udało się nastukać 20+ bramek i wskoczyć na pudło statystyk indywidualnych. Odpowiedz na drugą część pytania jest prosta. W Toxic Dogsach mieliśmy przygotowaną fuzję ze starą ekipą Legends Never Die, w której byli przewidziani lepsi napastnicy ode mnie, a w pomocy mieliśmy małe luki i tak o to zostałem pomocnikiem.

Wspomniałeś o fuzji Toxic z LND. Co było powodem fuzji?

Powód chyba jest zawsze ten sam. Chcieliśmy się rozwijać, część ekipy, z którą zaczynaliśmy grę nie przykładała uwagi do gry, częśc w ogóle przestałą grać, a część jak grała to wchodzili od wielkiego dzwonu. Odezwał się do mnie LacaBooM, który wraz ze swoją ekipą miał nie ciekawą sytuację w swoim obecnym klubie, szybko złapaliśmy wspólny język i tak doszło do naszego połączenia.

​Rozmawiał: K I Z O K

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości