TM: Radio eliminuje Copa Cabanę!

TM: Radio eliminuje Copa Cabanę!

Radioactive Squad wyeliminował właśnie obrońcę tytułu Turnieju Mistrzów - Copa Cabanę, wygrywając 2:1 po bramkach Łukasza Ostrowskiego i Miszcza. 

Jeszcze przed meczem doszło do pierwszego ważnego wydarzenia, bo jako nowy piłkarz Copa Cabany zaprezentowany został Younger. Były zawodnik Nankatsu postanowił zamienić barwy klubowe i od dziś będzie grał dla lokalnego rywala aktualnego lidera ligi Włoskiej. Ile jest Youngera w Youngerze to już temat na inną historię. 

Jeśli chodzi o sam mecz to goście od razu ruszyli do ataku. Dla nich bramka na wyjeździe była bardzo ważna. W 14. minucie próbował Miszczó, jednak jego strzał wybornił Mati i stan tego dwumeczu nie zmienił się. 

W 27. kolejną sytuację wykreowali sobie mistrzowie Polski. Kamyk232 zagrał do Rosario, a ten kapitalnie wypuścił prostopadłym podaniem Łukasza Ostrowskiego, który stanął oko w oko z Matim i wyprowadził Radioactive na prowadzenie. 

Copa Cabana stanęła przed bardzo ciężkim zadaniem, bo do awansu potrzebowali już dwóch strzelonych bramek. Mimo to mecz nie układał im się ani trochę i ich ataki kończyły się na obrońcach. W pierwszej połowie zawodnicy z Włoch nie byli w stanie oddać strzału. 

Druga część tego widowiska rozpoczęła się lepiej dla Cabany. Po odbiorze Tigu piłka trafiła najpierw pod nogi Gonisa, później Radlera, a na koniec wróciła do napastnika Copy, który stanął przed szansą na wyrównanie, ale przestrzelił. 

Kilka minut później odpowiedział zespół Radioactive. Po zagraniu Rosario swoich sił próbował Miszczó, ale znów strzał był niecelny i nadal utrzymywało się 0:1. 

Mistrz Włoch musiał odrabiać i to jak najszybciej. Minęła chwila i znów mogli wyrównać. YoungeR świetnie znalazł Tigu, a ten kolejny raz się pomylił. 

Copa Cabana nie była w stanie odpowiedzieć, a Radioactive nie wystarczało 0:1. W 79. minucie siejA kapitalnie obsłużył Miszcza, ten balansem zwiódł defensywę CC i pewnym uderzeniem pokonał Matiego. 0:2 i część kibiców zaczynała opuszczać stadion. 

Podrażniony zespół gospodarzy od razu ruszył do odrabiania strat i cztery minuty później w końcu udało się pokonać Sinner'a. Z rzutu rożnego dośrodkował Gonis, najwyżej wyskoczył Tigu i pokonał bramkarza "Squadu". 

To jednak nie wiele dało, bo brakowało czasu, a do awansu gospodarze potrzebowali jeszcze dwóch bramek. Nie udało się strzelić już nic i mecz, a zarazem dwumecz zakończył się wynikiem 1:2 i awansem zespołu z Polski. 

Tym samym Radioactive w półfinale zmierzy się z drużyną Titans. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości